W sumie nie jest to nowość na moim blogu, ponieważ przepis na ciasto do makaronu (i ravioli) znajduje się przy przepisie na ravioli ze szpinakiem, ale chciałam Wam jeszcze raz powiedzieć jak proste jest wykonanie domowego makaronu, którego smak jest o niebo lepszy od jakiegokolwiek makaronu kupionego w sklepie.
Podany przepis pochodzi z północnych Włoch, południowe słyną bowiem z makaronu bez dodatku jajek ale o tym następnym razem.
Przepis na porcję makaronu dla 3 (głodnych) osób:
400 gram semoliny
4 jajka całe M lub L
1 łyżkę oliwy z oliwek
1łyżeczkę soli
Oczywiście można użyć zwykłej mąki pszennej lub np. mąki razowej, jednak wtedy struktura ciasta będzie trochę inna. Uzyskamy wtedy makaron zbliżony do naszej polskiej krajanki jajecznej czy makaronu babuni, który oczywiście też jest bardzo dobry. Główna różnica pomiędzy makaronem robionym z semoliny a makaronem ze zwykłej mąki pszennej to sprężystość ciasta i fakt, że makaron z pszenicy durum zawsze będzie leciutko twardawy- czyli lepszy do sosów. To kwestia smaku, który wolicie.
Zagniatamy ciasto, pamiętając że nie może ono być zbyt mokre- w sumie musi ono być twardawe, ponieważ po wyrobieniu go, dobrze mu robi "odpoczęcie" w lodówce od godziny nawet do całej nocy, co spowoduje że zbyt suche ciasto "przegryzie się" i będzie miało idealną wilgotność. Takie suche ciasto lepiej się wałkuje i mniej klei podczas wałkowania dzięki czemu można je rozwałkować cieniej (jeżeli wałkujemy ręcznie).
Poniżej na zdjęciach możecie zobaczyć jak ja radzę sobie z suszeniem makaronu, oczywiście można go suszyć na blacie ale na gościach moje drzewo makaronowe zawsze wzbudza "ochy" i to mi odpowiada ;)
Stelaż do suszenia jest autorstwa mojego taty i myślę, że każdy z was też bez problemu może taki sobie zrobić.
Nie musicie czekać do całkowitego wyschnięcia makaronu aby go ugotować jednak dobrze jest go przesuszyć ( około 30 minut) aby podczas gotowania nitki się nie posklejały. Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy z oliwek około 3 minut. Bardzo dobrze się go przechowuje w szczelnym pojemniku.
A więc...smacznego!