Wersja na zimno na kajzerce |
Na przystawkę lub lekką kolację. Pyszne, chrupiące, pachnące latem...Robię je czwarty dzień pod rząd- tak zasmakowały mojej rodzince.
Jest nieskończenie wiele odmian Bruschetty. Najprostsza wersja to po prostu chleb natarty czosnkiem ( lekko podpieczony dla uzyskania chrupkości ) maczany w oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia. Przepis ten można dowolnie modyfikować. Można dodać pomidory, zioła, oliwki, przyprawy, ser, można je zapiec lub jeść na zimno...jak komu smakuje najlepiej.
Mi najbardziej smakuje z pomidorami, czosnkiem, i świeżą bazylią. Naprawdę powinniście spróbować.
Wersja na gorąco na włoskiej bagietce |
Będziemy potrzebowali:
4 bułek (kajzerki lub ciabatty)
2 ząbki czosnku
kilka łyżek oliwy z oliwek
4-5 pomidorów
sól, pieprz
słuszna garść świeżej bazylii
ewentualnie parmezan jeżeli będziecie chcieli bruschetty zapiec przed podaniem
Zaczynamy od porządnego wymycia pomidorów i sparzenia ich w celu ściągnięcia skórki (można skórki nie zdejmować...ale dla mnie lepiej smakuje bez niej). Następnie wyjmujemy gniazda nasienne i kroimy w dość drobną kostkę. Dodajemy starty czosnek, pokrojoną bazylię, sól, pieprz i mieszamy razem.
Bułki kroimy na pół, smarujemy oliwą i nacieramy czosnkiem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni Celcjusza na dosłownie 3 minutki- tylko po to aby nabrały odpowiedniej chrupkości ale żeby nie zrobiły się całkiem twarde. Jeżeli zamierzacie je podać na gorąco należy od razu na bułki nałożyć pomidory, posypać serem i dopiero wtedy zapiec w piekarniku koniecznie z termoobiegiem na kratce aby spód miał możliwość się podpiec.Jeżeli podajecie je na zimno, to wyciągamy pieczywo z piekarnika, nakładamy pomidorową masę na bułki i pałaszujemy...naprawdę, NAPRAWDĘ powinniście spróbować...najlepiej obie wersje :)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz