Sezon grzybowy uważam za otwarty. Dzisiaj byłam pierwszy raz w lesie. Wprawdzie kurek (bo one będą dziś grały pierwsze skrzypce) nie udało mi się nazbierać dużo ale na szczęście starczyło na pyszny sosik. Zapewne wiele z Was zna ten lub podobne przepisy- nie jest to żadna nowość. Jest to danie proste- wręcz banalne ale jeżeli ktoś go nie próbował to zachęcam serdecznie.
Na danie dla 4 osób będziemy potrzebowali:
kurki (jak najwięcej)
500 g makaronu (u mnie świderki tri colore)
300 ml śmietanki 30%
1 duża cebula
wiązka koperku
sól
pieprz
masło do smażenia
ew. pół kieliszka białego wina
Przygotowanie sosu zaczynamy od porządnego, kilkukrotnego płukania grzybów.Większe okazy można przekroić na pół ale ja lubię czasem nadziać na widelec właśnie taki wielki okaz ;) Następnie kroimy w drobną kostkę cebulę i wrzucamy ją na rozpuszczone masło- najlepiej żeby było klarowane, jeżeli takiego nie macie dodajcie do masła trochę oleju- i czekamy aż się zeszkli. Następnie dorzucamy grzyby, które puszczą trochę wody i trzeba im dać czas aby woda odparowała. Kiedy to już nastąpi dolewamy wino i również pozwalamy mu odparować i wtedy dolewamy śmietankę oraz doprawiamy solą i pieprzem...przy czym pieprzu bym nie żałowała. Dajemy całej zawartości patelni jeszcze chwilę aby sos zgęstniał odpowiednio i przed samym podaniem dodajemy do niego pokrojoną pietruszkę. Podajemy z ugotowanym makaronem. Możecie posypać całość jakimś łagodnym serem ale ja akurat nie miałam takiego więc jest wersja bez. ;)
Smacznego! |
Nie rób reklamy na takie pyszne sosiki grzybowe, bo w lesie i tak już ludziów jak mrówków i schronienia dla pustelników już nie ma ;)
OdpowiedzUsuń